1. Moja przygoda z winem rozpoczęła się…
Nie wiem kiedy się rozpoczęła. Nie pamiętam 😉 Ale trwa już kilkanaście lat i nie nudzi się wcale. Ja się zmieniam, świat winiarski się zmienia. Myślę, że to przygoda na całe życie.

2. W moim zawodzie najbardziej lubię…
Myślę, że spotkania z ludźmi. Wino jest towarzyskie, łączy ludzi wszystkich zawodów, łączy pokolenia, łączy ludzi mniej i bardziej zamożnych. Jest dla wszystkich (pełnoletnich 😉). Lubię obserwować ludzi na ich drogach poznawania wina. Zarówno osoby na uczące się na drodze profesjonalnej (sommelierów, sprzedawców) i zwykłych wineloversów, którzy po prostu czerpią radość z wina.

3. Najtrudniejsze w pracy eksperta winiarskiego jest…
Mobilizowanie się do samokształcenia. Bez tej pracy nad sobą, rozwijania wiedzy, śledzenia trendów i sytuacji winiarskiej i na świecie, można szybko przestać być ekspertem.

4. Mój ulubiony kierunek winiarski to…
Nie mam jednego. Każdy jest na swój sposób ciekawy i mam wiele planów podróży. Trudniej z czasem i to zawsze wydatek. Ale spotkanie z miejscem produkcji wina, winiarzami i degustacje win w winiarni, mają swój jedyny i niepowtarzalny wymiar. Chciałabym wyjeżdżać jak najczęściej.

5. Pierwsze wino, które mnie zachwyciło to…
Chyba było to schioppettino (czerwone wino wytrawne) z regionu Friuli we Włoszech. Do tej pory pamiętam tę degustację, bo właścicielka winiarni przypadkowo jeszcze mnie oblała tym winem. Ale samo wino było pociągające, pełne soczystości i charakteru. Nigdy więcej później nie spotkałam tak dobrego schioppettino.

6. Osobom, które rozpoczynają swoją przygodę z winem radzę…
Nie bać się. Degustować tyle wina, ile się da (degustować nie równa się wypijać). I przede wszystkim pozostać wiernemu/wiernej sobie. Nie muszą smakować mi wina, którymi zachwycają się inni. Warto funkcjonować w postawie otwartości, próbować wszystkiego. Ale jeśli nie smakuje, nie wmawiać sobie że powinno, bo eksperci mówią, że jest świetne.

7. Uwielbiam połączenie…
Wina musujące zrobione metodą tradycyjną, takie jak: cava, cremant, szampan, franciacorta, białe i różowe, najlepiej w wersji brut nature. A w jakim połączeniu? Chyba praktycznie z każdym! Mam słabość do czipsów o smaku octowym (Anglicy wiedzą, czym jest salt & vinegar), ale na szczęście rzadko w Polsce można kupić. Czipsy octowe i kwaśny wytrawny szampan rocznikowy, albo mój ulubiony Corpinnat Torello brut nature – mogę z tym zestawem siedzieć do oporu.

Magister Geografii UW, specjalizacja społeczno-ekonomiczna. Wine & Spirit Education Trust Diploma level 4 w Londynie. Wine educator i autor projektu Winodobranie. Partner w Wineway Let’s Celebrate Wine. Wykładowca MBA i DBA na Collegium Humanum. Sędzia na konkursach winiarskich we Włoszech i na Węgrzech.